Oto tylko kilka sytuacji, z którymi możemy się spotkać podczas podróży do Włoch. Przekonajcie się też sami, że włoski to nie tylko język, ale przede wszystkim styl życia!

Każdy turysta, który przybywa do Italii, już na samym początku zauważy, że Włosi to naród bardzo ekspresyjny, a stereotyp Włocha, który macha rękami i bez przerwy wydaje okrzyki w stylu: „Mamma mia”, to obraz, który nie odbiega daleko od prawdy. Jadąc do Włoch nie oczekujmy, że porozumiemy się po angielsku. Chociaż Pan Giuseppe i tak będzie nas zapewniał, że po angielsku mówi świetnie, ale na pytanie „Do you speak English?” usłyszymy „Si!”, a dalej to już będziemy musieli porozumieć się „na migi”.

Oto kilka wskazówek, które pomogą bez słów komunikować się we Włoszech. Wiercenie dziury w poliku palcem wskazującym znaczy wyśmienite. Jest to najlepsza pochwała dla kucharza, a wykonując taki gest możesz spodziewać się dokładki;) Jeśli Włoch uderzy kogoś po twarzy, delikatnie mówiąc „z placka”, to nie jest to obraźliwe, a oznacza mniej więcej to samo poklepanie po plecach czy barku. Trzy złączone palce (środkowy, wskazujący i kciuk) to gest często używany przy okazji kłótni i oznacza to samo, co pokazanie u nas palca środkowego.

Nie zapomnij nauczyć się też podstawowych słów po włosku. Pamiętaj, że jak w każdym języku są różne „słowa- zmyłki” jak np. „colazione”, co oznacza śniadanie, „divano” – kanapa, „firma” – podpis, „panna” – śmietana, „ubicazione” – położenie lub „bagno” – łazienka.